Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak wielki wpływ na nasze samopoczucie, zdrowie, a więc i jakość życia ma wszystko to, co jemy każdego dnia. Od tego, co dzisiaj włożymy do sklepowego koszyka zależy jak będzie nam się żyło za kilka, kilkanaście lat. Dlatego tak ważne jest, aby rozsądnie podchodzić do zakupów, wybierać to, co będzie dla nas najlepsze, a więc – czytać etykiety. Zanim opowiem o tym w szczegółach, każdy z nas powinien sobie uświadomić, że naprawdę warto je czytać. Ze statystyk wynika, że jedynie co piąty Polak sprawdza skład kupowanych produktów. Nieco lepiej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o mamy, które podejmują najwięcej decyzji zakupowych w rodzinie. 28% polskich matek, przegląda informacje z tabeli wartości odżywczych przed każdym zakupem, natomiast aż połowa respondentek deklaruje, że robi to dość często. Tylko 8% nie robi tego wcale.
Dlaczego czytanie etykiet jest tak ważne?
Etykieta, poza tym, że przyciąga uwagę wyglądem i umożliwia identyfikację produktu, np. ulubionej marki, zawiera także mnóstwo przydatnych informacji. Poniżej wyjaśnię najważniejsze z nich.
- Rodzaj produktu. Często widzimy produkt, który na podstawie opakowania identyfikujemy jako dany rodzaj, po czym, po przeczytaniu informacji na odwrocie okazuje się, że jest to zupełnie inny produkt niż nam się wydawało, np. wygląda jak jogurt a okazuje się, że jest to deser mleczny o dużej zawartości cukru i tłuszczu, który nie ma nic wspólnego z jogurtem.
- Skład produktu. Producent musi wymienić wszystkie składniki (wraz z alergenami oraz dodatkami do żywności), nawet wodę. Składniki muszą być podane według wagi, w kolejności malejącej, tzn. na początku te, których jest najwięcej w produkcie.
- Symbol „E” umieszczany na opakowaniu jest deklaracją producenta, że zastosowane substancje dodatkowe są zatwierdzone przez Wspólnotę Europejską, oraz że zgodnie z obecnym stanem wiedzy, nie stwierdzono ich szkodliwości dla zdrowia przy właściwym stosowaniu. Podany jest symbol E wraz z 3- lub 4-cyfrowym numerem oraz tzw. funkcją technologiczną, np. regulator kwasowości oraz jej nazwa – np. kwas cytrynowy lub – regulator kwasowości E 330.
- Data trwałości. Na opakowaniach produktu można znaleźć dwa określenia.
- „Najlepiej spożyć przed:” – informuje o dacie minimalnej trwałości. Tak znakuje się wszystkie trwałe produkty spożywcze, np. wyroby cukiernicze, konserwy;
- „Należy spożyć do:” – informuje o tzw. terminie przydatności do spożycia, czyli terminie, po upływie którego żywność nie nadaje się już do spożywania. Tak znakuje się wszystkie nietrwałe produkty spożywcze np. produkty mięsne, mleczne.
- Waga produktu netto (czyli bez opakowania) wyrażona w odpowiednich jednostkach wagi dla substancji stałych, np. g, kg i objętości dla płynów, np. ml, l.
- Warunki przechowywania lub użycia produktu – jeśli produkt takich wymaga, to powinny być podane na etykiecie, np. umyć przed spożyciem lub po otwarciu przechowywać w lodówce.
- Nazwa firmy i adres, aby można było zidentyfikować, gdzie i przez kogo dany produkt został wytworzony.
- Kraj i miejsce pochodzenia oraz weterynaryjny numer identyfikacyjny dla świeżego mięsa.
- Wartość odżywcza w 100 g lub 100 ml produktu, wartość energetyczna, zawartość tłuszczu, w tym kwasów tłuszczowych nasyconych, węglowodanów, w tym cukrów, białka, soli.
- RWS, referencyjna wartość spożycia dla przeciętnej osoby dorosłej to typowe ilości składników odżywczych, które powinny być spożywane przez większość osób w ciągu doby. Wyrażona jest w procentach i mówi o poziomach orientacyjnych, ponieważ każdy z nas ma inną masę ciała, wzrost i poziom aktywności. Procentowy RWS jest wyliczany dla jednej porcji produktu, dlatego też producent powinien podać na opakowaniu także ilość porcji w opakowaniu produktu.
- Składniki alergenne, mleko, soja, gluten, które muszą być w widoczny sposób oznakowane na etykiecie, np. podkreślone lub wyraźnie zaznaczone na liście składników.
- Logo rolnictwa ekologicznego, jest to ekoliść ułożony z 12 gwiazdek, z numerem identyfikacyjnym.
- Żywność bezglutenowa – znak przekreślonego kłosa wraz z numerem identyfikacyjnym.
- Unijne systemy jakości żywności, chroniona nazwa pochodzenia (ChNP), np. oscypek lub chronione oznaczenie geograficzne (ChOG), np. rogal świętomarciński wskazujące na produkty regionalne.
- Oświadczenia żywieniowe i zdrowotne, „źródło wit. C” umieszczone np. na napojach lub „wysoka zawartość błonnika” na płatkach zbożowych, lub „obniża poziom cholesterolu” na margarynie z estrami stenoli roślinnych.
Idą święta, więc mam dla Was jeszcze jedną radę. Warto przed pójściem na spożywcze zakupy dokładnie je zaplanować. Trzeba poświęcić na to nieco czasu, zastanowić się nad rodzajami i liczbą przyrządzanych dań, zwłaszcza, gdy spodziewamy się większej liczby gości. Dokładne zaplanowanie tego, co chcemy przyrządzić, pomoże nam lepiej oszacować, ile i jakich produktów będziemy potrzebowali. To ważne, gdyż z wielu badań wynika, że w Polsce wciąż marnuje się więcej żywności niż w innych, europejskich krajach. Niech to będzie pierwszy krok do bardziej świadomych zakupów. W drugim przyjrzyjcie się etykietom. Tylko na pierwszy rzut oka mnogość zawartych na nich informacji może nieco przytłoczyć. Z czasem sztukę sprawdzania tych najważniejszych, można opanować na tyle, że codzienne zakupy wcale nie będą trwały dłużej niż zwykle. My zaś zyskamy prawdziwego sojusznika w walce o lepsze zdrowie i wyższą jakość życia. Bezcenną wiedzę.
Autor: dr inż. Katarzyna Świąder, WNOŻCZIK, SGGW
#madrezakupy #czytamyetykiety #planujemyzakupy #zdrowezakupy #swiadomykonsument
Photo:Pixabay